Czcigodna naj Alexandra Duncan- Ocalona

 Całe to cierpienie (...). Ono nie czyni nas świętymi. Czyni nas tylko ludźmi. 



Właśnie skończyłam czytać książkę Alexandry Duncan pt. „Ocalona”. Zapowiadała się bardzo dobrze, okładka jest cudowna, zachęca do przeczytania. Ale czy naprawdę warto tracić czas na lekturę czterystu siedemdziesięciu siedmiu stron? Nie mi oceniać. Opiszę tylko swoje odczucia. Otóż pierwsze rozdziały były szczerze trudne do przeskoczenia, przynajmniej dla mnie. Każdą kartkę próbowałam sobie „przetworzyć”, by zrozumieć. Jest ona napisana, szczególnie z początku, dziwnym sposobem. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że pisane razem wyrazy to nie błąd, tylko sposób autorki na pokazanie nam różnic między ludźmi ze statków, a tymi z Ziemi.

W książce Alexandra opisuje dziewczynę, która żyje na statku kosmicznym. Ma tam dość dużą (czytaj: wielką) rodzinę. Myśli, że wie o Ziemi wystarczająco, ale się myli. Popełnia błąd (Żeby nie spoilerować, nie powiem jaki), za który ma zapłacić bardzo wygórowaną moim zdaniem cenę. Na szczęście jedna z osób, która jak mogłoby się wydawać ją zdradziła, pomaga jej dostać się na Ziemię. Pierwsze miesiące są dla niej bardzo trudne, ale z biegiem czasu radzi sobie z grawitacją coraz lepiej. Poznaje osoby, które jej pomogą, będą dla niej rodziną. Niestety, nic nie może przecież wiecznie trwać ( pięknie tu pasuje piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=IM9PEspQdgk ), tragiczny los odbiera jej osobę, którą pokochała. Próbując utrzymać przy życiu siebie i dziewczynkę, za którą czuje się odpowiedzialna, postanawia odnaleźć swoją ciotkę, co też nie jest dla niej łatwe. W tę historie wplata się również drobny wątek miłosny. Wreszcie po ułożeniu swojego życia, dziewczyna staje przed wyborem,który może zniszczyć wszystko, co dotychczas stworzyła.


Książka jest dobra, ale nie powiedziałabym, że bardzo dobra. Warto przeczytać ze względu na to, że dorastający, o ile można tak powiedzieć, charakter bohaterki dużo uczy o samodzielności i o wybieraniu nie zawsze prawidłowych decyzji. Alexandra Duncan przy każdej przygodzie Avy, podaje nam tackę z opcjami. My wybieramy i czytamy dalej na temat tego samego lub innego wyboru, zależnie od humoru głównej bohaterki. Jeśli szukacie czegoś na zabicie czasu, to z pewnością ta książka powinna się znaleźć na waszej liście.






PS: Z tyłu książki jest napisane „wstrząsająca", ja się z tym nie zgadzam, jest taka...., że tak powiem płynna :). Ale w końcu każdy ma inne zdanie...


Komentarze

Popularne posty